W Olsztynku, czas stanął w miejscu…

W piękną czerwcową pogodę klasy III A i III B musiały poszukać czegoś atrakcyjnego w naszej najbliższej okolicy. Tym razem padło na Muzeum Budownictwa Ludowego – Parku Etnograficznego w Olsztynku, którego początki sięgają 1909 r., kiedy to w Królewcu, ówczesnej stolicy Prus Wschodnich, podjęto decyzję o utworzeniu muzeum architektury wiejskiej. Brzmi wielce poważnie? Nudno? Wcale! Korzenie tego skansenu sięgają czasów, kiedy ziemie Warmii i Mazur należały do Państwa Pruskiego, ze stolicą w Królewcu. To właśnie tam zdecydowano się założyć muzeum pruskiej wsi. Ze względu jednak na ograniczoność terenu, przeniesiono skansen do Olsztynka, który znajdował się na trasie wycieczek niemieckich turystów do mauzoleum prezydenta Rzeszy, feldmarszałka Paula Hindenburga.

W Parku Etnograficznym zgromadzono zabudowania wiejskie z XVIII i XIX wieku, są to wierne kopie, wybudowane na początku XX wieku, gdyż oryginalne obiekty były tak zniszczone, że nie nadawały się do rozbiórki i powtórnego złożenia na terenie skansenu. Niemniej jednak świetnie oddają charakter budownictwa na pruskich ziemiach w tamtych czasach.

Wiele miejsc i przedmiotów, jakie mogli podziwiać uczniowie, obudziło masę wspaniałych wspomnień z wyjazdów na wieś do dziadków. Stodoła, zapach siana, kilimy na ścianach, naczynia, piec, rozkład izby i funkcje jakie pełniły. Nawet kwiaty i zioła w przydomowych ogródkach bardzo oczarowały naszych uczniów. To właśnie dzięki takim miejscom, obrazy sprzed lat ponownie nabierają dawnych kształtów i kolorów. Nawet dawno zapomniane smaki i zapachy jakby zaczynają być bardziej wyraźne, bardziej wyczuwalne i doceniane.

Dzieci miały okazję zobaczyć i porównać szkołę „wczoraj” i dziś. Widok ten ich bardzo zaskoczył. Na terenie skansenu znajduje się pijalnia ziół, gdzie ich miłośnicy mogą skosztować wielu odmian tradycyjnych ziół jak również autorskich mieszanek. Miejsce to cieszy się ogromną popularnością również ze względu na swój specyficzny klimat.

Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku to nie jakaś tam osada ze starymi chatkami pokrytymi strzechą. To miejsce, pełne uroku, wspomnień i pięknego rzemiosła. Miejsce, w którym stale coś się dzieje. Uczniowie byli zadowoleni z tego wyjazdu. Wycieczka ta była prawdziwą przygodą.

E Trzcińskahttps://drive.google.com/drive/folders/1d8f-38Ban5gawr1JF5gKr6d_86xeZJfZ

Poprzedni artykułUczniowie „ożywili obrazy”
Następny artykułTrzymaj formę!